Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko we Włocławku walczy o powrót psa. Policja na tropie podejrzanej adopcji

Redakcja
Schronisko dla zwierząt we Włocławku
Schronisko dla zwierząt we Włocławku stara się ustalić, co się stało z psem, którego przygarnął bydgoszczanin. Sprawą zajmuje się także policja, bo są uzasadnione obawy, że zwierzęciu może dziać się krzywda.

Przedstawił się jako prawnik, bydgoszczanin, miał ok. 40 lat. We włocławskim schronisku upodobał sobie pieska w typie sznaucera - Igora. Przyjeżdżał do psa pociągiem. I pociągiem z nim odjechał. Od tej pory przytulisko widziało psiaka jedynie na dwóch niewyraźnych zdjęciach zrobionych w ciemności.

Dziwne SMS-y wzbudziły podejrzenia

- Adopcja była pod koniec sierpnia tego roku - mówi Monika Siedlecka, dyrektor schroniska dla zwierząt we Włocławku.

- Mężczyzna przyjeżdżał do Igora, wychodził z nim na spacer. Dopiero po adopcji, za sprawą naszej wolontariuszki, nabraliśmy podejrzeń.

Jedna z wolontariuszek, która przywiązała się do psa podczas swojej pracy na rzecz przytuliska, wymieniła się kontaktem z nowym właścicielem Igora. Po pewnym czasie zaniepokoiły ją SMS-y od mężczyzny.

- Były dziwne. Na ten moment zabezpieczyła je policja - wyjaśnia Monika Siedlecka. - Najogólniej mówiąc mężczyzna nie życzył sobie kontaktu ze schroniskiem, a przecież adoptując Igora, wyraził zgodę na piśmie na tzw. wizyty poadopcyjne z naszej strony.

Po tych wiadomościach sprawa nabrała tempa. Do mieszkania mężczyzny zapukała inna z wolontariuszek schroniska, która na co dzień przebywa w Bydgoszczy. Nikt jej jednak nie otworzył drzwi.

Psy miały przebywać we własnych odchodach

- Nasza wolontariuszka porozmawiała z sąsiadami tego pana - relacjonuje dyrektorka schroniska. - Okazuje się, że w przeszłości miał już psy, ale z relacji sąsiadów wynikało, że je zaniedbywał. Sąsiadki twierdziły też, że zostawiał je same w domu na tydzień. Ponoć zdarzało mu się zostawiać zwierzaka przywiązanego do słupka pod sklepem.

Dyrektorka schroniska skontaktowała się z OTOZ „Animals” w Bydgoszczy i policją. Mężczyzna ma być znany w Bydgoszczy z tego, że nie potrafi zapewnić należytej opieki zwierzętom. Jak się dowiadujemy, w przeszłości odbierano mu zwierzęta. Jak słyszymy w bydgoskim OTOZ „Animals”, zwierzęta były przetrzymywane w domu we własnych odchodach, pozbawione opieki wiele dni.

- Próbowaliśmy kontaktować się z panem - kontynuuje Monika Siedlecka. - Poinformował nas, że przebywa z psem poza Bydgoszczą i po jego powrocie wizyta poadopcyjna będzie możliwa. Przesłał dwa zdjęcia Igora wykonane w ciemności. Na jednym wyglądał jakby nie żył, na drugim na szczęście miał uniesiony łeb do góry.

W tej chwili nikt nie wie, co się dzieje z psem. Dyrekcja liczy, że jest cały i zdrowy wróci do schroniska. Sprawa została zgłoszona do komisariatu Bydgoszcz Śródmieście. Policjanci sprawdzą, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem.

- Postępowanie toczy się w sprawie a nie przeciwko konkretnej osobie - wyjaśnia podkom. Lidia Kowalska z KMP w Bydgoszczy. - Przesłuchiwani są świadkowie, ustalany jest stan faktyczny, od tego zależeć będą losy tego postępowania.

Losy zwierząt po adopcjach są różne

Spraw, o których dowiadują się policja czy prokuratura jest kilka w skali roku. Schronisko bowiem nie ma prawnej możliwości, by odbierać zwierzęta, które wydało do adopcji.

- W takich sytuacjach zawiadamiam instytucje, które z ustawy mogą podejmować interwencje, czyli policję, straż miejską lub organizacje, których statutowym celem jest ochrona zwierząt - dodaje dyrektor ka schroniska.

Do tematu wrócimy.

Flesz: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Schronisko we Włocławku walczy o powrót psa. Policja na tropie podejrzanej adopcji - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto