Wybory 2018 Mikołów: Wstępne wyniki wyborów na burmistrza. Komisje wciąż liczą głosy, mają poważne problemy

W poniedziałek, 22 października o godz. 6.30 rano, czyli 9 i pół godz. po zamknięciu lokali wyborczych, wciąż nie mamy wyników wyborów samorządowych z wszystkich obwodowych komisji wyborczych na terenie Mikołowa. Ten sam problem dotyka również inne miasta, gdzie liczenie głosów wciąż trwa.

Na tę chwilę dysponujemy nieoficjalnymi wynikami wyborów z 11 obwodowych komisji wyborczych w Mikołowie, a łącznie jest ich 24. Według tych danych nie dojdzie do drugiej tury, a zwycięstwo zapewni sobie Stanisław Piechula (KWW Razem dla Mikołowa Stanisława Piechuli). Obecny burmistrz miasta może liczyć na poparcie około 57 proc. wyborców.

Na drugim miejscu znajduje się Michał Rupik (KWW Górnośląskich Samorządowców Lokalnych). Kandydat, który w poprzedniej kadencji pełnił rolę przewodniczącego Rady Miasta Mikołów przyciągnął do siebie 18 proc. wyborców. Jest to bardzo dobry wyniki.

Trzecią pozycję zajmuje Adam Zawiszowski (KW PiS) z poparciem nieco ponad 15 proc. wyborców. Najmniej głosów uzyskała za to Iren Radomska (KWW Skuteczni), jest to blisko 9,5 proc. Warto przypomnieć, że początkowo to właśnie Radomska była protegowaną Prawa i Sprawiedliwości w tych wyborach. Z nieznanych nam powodów partia kilka dni przez ogłoszeniem kandydatów wycofała swoje poparcie dla byłej dyrektor I LO im. Karola Miarki w Mikołowie i wystawiła jako swojego kandydata Zawiszowskiego, który w latach 2006-2015 był zastępcą burmistrza Mikołowa. Ta sytuacja stanowczo zmniejszyła wynik wyborczy Radomskiej, a być może nawet przekreśliła szansę na drugą turę wyborów w Mikołowie.

Problemy z liczeniem głosów w wielu miastach, w tym w Mikołowie, są zatrważające.

-Niestety wymysł PiSu ze wprowadzeniem dwóch komisji, jednej prowadzącej wybory i drugiej liczącej głosy, wprowadza wielkie problemy i wszystko może się znacząco przedłużać - informuje Stanisław Piechula.

Z nieoficjalnych informacji, jakie wciąż dostajemy od członków obwodowych komisji wyborczych wynika, że sporządzenie protokołu przekazania pomiędzy obiema komisjami trwało w niektórych miejscach nawet 4 do 5 godzin.

-Mieliśmy dużo problemów ze sporządzeniem protokołu przekazania, tak naprawdę wszystko musieliśmy liczyć drugi raz - mówi członek jednej z komisji w Tarnowskich Górach. - Podczas całej tej procedury wyszło dużo niezgodności, komisja prowadząca wybory nie wprowadziła do protokołu wielu informacji i nie jest to odosobniona sytuacja. W niektórych miejscach samo sporządzenie protokołu przekazania trwało nawet 5 godzin! Połowa komisji w Tarnowskich Górach nie wprowadziła jeszcze danych do systemu, a my mamy problem z ich zatwierdzeniem - dowiadujemy się o 6 rano.

Liczenia głosów nie ułatwia forma głosowania i karty do sejmiku województwa oraz rady powiatu, na których głosy są długo weryfikowane. Wysoka frekwencja również wpływa na to, że obliczanie wyniku wyborów się opóźnia.