Zatorze to dzielnica Leszna, która wciąż się rozwija. Aby dość do centrum trzeba jednak pokonać dwa ruchliwe torowiska z przejazdami kolejowymi. W przypadku jednego – linii kolejowej E59 Poznań – Wrocław rozwiązań dla pieszych jest kilka. Mają szlabany (choć bardzo często zamknięte) są najlepszą formą komunikacji z centrum. Obok nich znajduje się przejście podziemne. Jest tak strome, że mimo remontu, nie udało się tam przygotować podjazdów dla wózków i rowerów. Trzecia opcja to wybudowany trzy lata temu tunel, który połączył ulicę Dworcową i dworzec z Towarową, czyli utorował drogę do centrum. To trzy możliwości.
Dużo gorzej jest na drugiej z linii kolejowych na Święciechowskiej przy przedsiębiorstwie Akwawit. Tam jedyna opcja to przejazd ze szlabanami. Gdy są zamknięte – piesi nie mogą dostać do centrum. Auta mogą objechać drogą do wiaduktu Grota Roweckiego i tak pokonać torowisko. Dla pieszych ten wariant to duża wyprawa i dodatkowe kilometry zamiast kilkudziesięciu metrów.
Linia kolejowa przy Akwawicie jest coraz bardziej obciążona. To oznacza częste zamykanie zapór. Rozwiązaniem dla pieszych miał być tunel łączący dworzec PKP z Kilińskiego. Taki sam, jaki połączył stację z Towarową. Mimo zapowiedzi, nic na razie nie wskazuje, by PKP miało zrealizować taką inwestycję. Zwłaszcza że właśnie zakończono niewielki w swojej skali remont peronów po tej stronie dworca, co nie zwiastuje rychłej modernizacji w takiej skali, jaka miała miejsce na linii E59 (wtedy poza peronami przedłużono właśnie tunel na Towarową).
Czy zatem pieszych mieszkańców Zatorza (i rowerzystów) czekają kolejne długie lata z wyłącznie z jedną możliwością dojścia do centrum? Zapytaliśmy mieszkańców Leszna, co sądzą o pomyśle budowy kładki nad torami. Takie rozwiązania sprawdzają się doskonale w wielu miastach. Przykładem może być choćby Kołobrzeg, gdzie taka kładka pozwana skomunikować wygodnie dwie części miasta. Budowa kładki jest prostsza i dużo tańsza niż kopanie tunelu. W przypadku łącznika dworca PKP w Kilińskiego, taki przekop musiałby być sporo dłuższy niż tunel do Towarowej. Do ominięcia jest bowiem większa ilość torów. Poza trakcją są tam też torowiska PKP PLK i myjnie dla wagonów.
Co o pomyśle z kładką nad do dworca PKP w Lesznie sądzą mieszkańcy Leszna?
O kładce z dworca na jedną i drugą stronę miasta mówiło się, gdy chodziłam do podstawówki. 30 lat później temat nadal jest aktualny – uważa Beti.
Każdy wie, że taka kładka, nawet z windą będzie, tańsza od tunelu. Wystarczy znaleźć firmę, która się w tym specjalizuje – dodaje Dominik.
Kładka łącząca Zatorze z dworcem jest niezbędna. Mieszkałam na ulicy Okrzei i przez dziesięć lat przez wiele lat dojeżdżałam do pracy PKP. Kto nie dreptał całą ulicą Kilińskiego na dworzec i z powrotem, tego nie zrozumie – przyznaje Anna.
Dojście hipotetyczną kładką nad torami od Kilińskiego do dworca i dalej istniejącym tunelem do Towarowej, to byłby dystans około 200 metrów. Pokonanie z tego samego miejsca odcinka z Klińskiego na początek Święciechowskiej to prawie kilometr, a na dworzec PKP - dokładnie tysiąc metrów. Taką trasę codziennie pokonują mieszkańcy Zatorza i uczniowie ,,kolejówki''.
Czy zatem władze Leszna w porozumieniu z PKP mogłyby rozpocząć rozmowy dotyczące budowy takiej kładki? Tego nie wiadomo. Na razie na zlecenie miasta projektowana jest przebudowa ulicy Święciechowskiej i przejazdu kolejowego. Pytania radnych Leszna w związku z remontem Święciechowskiej, dotyczące ewentualności budowy tam tunelu, spotkały się ze stanowczą odmową.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?