Piotr M. molestował w zaciszu plebanii
Ruszów to wieś na Dolnym Śląsku licząca 2 tysiące mieszkańców. W niewielkiej parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego, ksiądz Piotr M. molestował dwie niepełnosprawne intelektualnie dziewczynki. O sprawie zrobiło się głośno, gdy matka jednej z dziewczynek zgłosiła sprawę policji.
W maju 2019 roku wszczęto postępowanie wobec księdza, w październiku rozpoczął się proces ujawniający mroczną przeszłość Piotra M. Okazało się bowiem, że dziewczynki nie były jego jedynymi ofiarami, a podobnych czynów ksiądz dopuszczał się jeszcze w latach 80. Kobiety wyznawały, że duchowny dotykał je w miejscach intymnych i nakłaniał do kontaktu cielesnego.
Złagodzony wyrok
Sąd, po wysłuchaniu świadków, nie miał wątpliwości i skazał podejrzanego na 5 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz pracy z dziećmi. Obrońca Piotr M. odwołał się od wyroku, ale wskórał tylko skrócenie kary.
Linia obrony utrzymywała się przez niemal rok. Przez ten czas były proboszcz był zwolniony z aresztu. Obrońca zapowiadał apelację, a w Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze odbyło się kilka rozpraw, w trakcie których zebrano i przedstawiono nowy materiał dowodowy. Rozprawa z 6 października miała być ostatnią i choć zamknięto przewód sądowy, to wydanie wyroku odroczono do 20 października 2021 r.
Ostateczny wyrok to kara pozbawienia wolności do lat 4 (zamiast 5) i 15-letni zakaz pracy z dziećmi (zamiast dożywotniego).
- Sąd wskazał, że brakuje dowodów na to, że co do jednej z pokrzywdzonych działanie skazanego spowodowało u niej obrażenia ciała, co było przyjęte przez sąd pierwszej instancji, a także wyeliminował z opisu czynu oraz kwalifikacji prawnej art. 198, który mówi o wykorzystaniu stanu bezradności pokrzywdzonego przy przestępstwach seksualnych. - tłumaczył Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Przez rok przebywał na wolności
Do 30 października 2022 r. ksiądz nie był osadzony w żadnym areszcie zgodnie z uprawomocnionym wyrokiem.
- Zweryfikowałem tę informację i z systemu służby więziennej wynika, że nie jest nigdzie osadzony. W praktyce wygląda to tak, że Piotr M. powinien dostać wezwanie do odbycia kary w konkretnej jednostce penitencjarnej celem odbycia kary, ale nie posiadam informacji, czy je otrzymał. - tłumaczy Tomasz Czułowski.
W końcu, po roku od wydania postanowienia Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze Piotr M. trafił do więzienia. Obecnie przebywa w zakładzie karnym na Kleczkowskiej we Wrocławiu.
- Tak się mówi po wrocławsku. Te zwroty zrozumieją tylko rodowici mieszkańcy Wrocławia
- Zakupy w Goliacie, maluchy, muzyka z kaset. Lata 90. we Wrocławiu! [ZDJĘCIA]
- Te popularne szampony zostały wycofane ze sprzedaży. Zawierały rakotwórczą substancję
- Magda Gessler i jej Kuchenne Rewolucje na Dolnym Śląsku. Jak dziś mają się te lokale?
- Miasto sprzedało zabytkową willę w obniżonej cenie. Będzie remont? [ZDJĘCIA]
- Podwrocławski cmentarz dla zwierząt. Za ile i w jaki sposób pożegnamy naszego pupila
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?