Czy burmistrz Dusznik-Zdroju zostanie odwołany? Chce tego ponad 900 mieszkańców

- To olbrzymie poparcie, które przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, jest dla nas nie tylko kolejnym ważnym impulsem i wielką motywacją do dalszego działania - jest ono dla nas przede wszystkim wielkim zobowiązaniem. Jest dla nas udzieleniem przez Duszniczan olbrzymiego kredytu zaufania. Zaufania, którego nie zawiedziemy! - poinformował za pośrednictwem Facebook Przemysław Kuklis, prezes Stowarzyszenia Libra, które jest inicjatorem akcji.

Poniedziałek (20 lipca) jest ostatnim dniem, kiedy zbierane są podpisy pod wnioskiem. Następnie lista zostanie przekazana do Komisarza Wyborczego, który wyznaczy termin przeprowadzenia referendum.

Żeby referendum było skuteczne, musi wziąć w nim udział ponad 1212 mieszkańców miasta, a głosów za odwołaniem musi być więcej niż 50 proc.

Przypomnijmy, że 29 czerwca członkowie Stowarzyszenia Libra złożyli do Komisarza Wyborczego oraz burmistrza informację o przystąpieniu do inicjatywy referendalnej. Od tej pory zbierane są głosy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Inicjatorzy akcji zarzucają burmistrzowi m.in. problemy estetyki miasta, brak poczucia bezpieczeństwa przez mieszkańców, a także nieumiejętne przeprowadzenie remontu Alei Chopina, która od ponad roku nie można zostać doprowadzona do końca.

Zdaniem członków Stowarzyszenia Libra sporym problemem jest także rosnące zadłużenie miasta, które od 2014 roku wzrosło do 15 milionów złotych.

-Przeciętny mieszkaniec Dusznik-Zdroju jest zadłużony na kwotę prawie 3500 złotych - mówił Przemysław Kuklis w czasie konferencji prasowej, która zainicjowała zbieranie podpisów.

W przypadku, gdyby burmistrz Lewandowski został odwołany przed zakończeniem kadencji, byłby to pierwszy taki przypadek w historii Dusznik-Zdroju.

Już wkrótce opublikujemy rozmowę z burmistrzem Piotrem Lewandowskim, w której odniesie się do zarzutów.